budżet centralny
Wiele spraw leży odłogiem, bo nie pamięta o nich budżet centralny - mówi przewodniczący Skudlarski. - Najbardziej zależy nam na budowie nowej drogi zwanej trasą beskidzką, która połączyłaby Kęty z całą Polską i Europą. Bo na razie każdy, kto chce tu dojechać, także Piotr Gruszka, musi wystać się w korkach. Obecna droga jest tak zatłoczona, że czasami trzy godziny to mało, by dojechać tu z odległego o 80 km Krakowa. Jemu teraz nie odmówią najważniejsze osoby w państwie. A my tu, na zachodnich rubieżach Małopolski, trochę czujemy się zapomniani. A przecież nie uchodzi, żeby najlepszy siatkarz Europy, który jest naszym dobrem narodowym, nie mógł komfortowo podróżować do rodzinnego domu - dodaje.